Nadal aktywnie, nadal sportowo...
W tym roku Boże Narodzenie spędziłam wyjątkowo, bo na wycieczce na Łopień (951m n.p.m.) Można? Pewno, że można... Jestem z siebie dumna, bo szłam równym tempem z pozostałymi uczestnikami naszej świątecznej wyprawy. Kijki do nordic walking zdały egzamin :)
Nic nie smakuje tak dobrze jak kiełbasa z ogniska i domowej roboty chleb ze smalcem. Polecam każdemu, komu znudziło się standardowe świąteczne menu ;)
Kinga
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz