poniedziałek, 4 września 2017

Lista prezentów zbędnych

Moim zdaniem, jedyne prezenty, których nie trzeba konsultować z rodzicami dziecka to pampersy i gryzaki. Wypróbowaliśmy już kilka rodzajów pieluch, jedne są lepsze, inne gorsze, ale zawsze się przydają. A gryzaki są po prostu nieszkodliwe, zajmują mało miejsca i nie wydają żadnych dźwięków.
Natomiast za głupotę uważam kupowanie ubranek, w których dziecko wygląda jak osoba dorosła, bo to takie "słodkie". Pięciomiesięczny bobas w koszuli, kamizelce i pod krawatem pewnie i fajnie wygląda, na pewno robi furorę i jest "cool", ale czy jest mu w tym wygodnie? Pomyślmy czasem o dziecku a nie o sobie.
Zalecam przemyśleć zakup zabawek wydających wszelakie dźwięki. Mogą być fajne przez kilkanaście minut, ale na dłuższą metę mogą drażnić, a nawet denerwować.
Pytałam znajomej i ona mi powiedziała, że to się u niej świetnie sprawdziło... Bardzo się cieszę z tego faktu, ale po pierwsze to co się sprawdza u jednych, niekoniecznie musi u wszystkich. Po drugie, też mam znajmych, też ich podpytuję i też czasem korzystam z ich rad, a po co dublować drogie prezenty. Dla mnie drogi prezent to taki, którego wartośc przekracza 30 złotych.
Odradzam zakup bujaczka z wibracjami bez wcześniejszej konsultacji. Mnie tego typu dźwięki wyjątkowo drażnią i nie chciałabym, żeby moje dziecko przez dłuższy czas siedziało w takim drgającym foteliku.
Wiem, że jeszcze raczkujemy w temacie dziwnych prezentów i na pewno wrócę kiedyś do tematu.

Kinga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz