czwartek, 22 grudnia 2016

Suchy zębodół

Półtorej tygodnia temu musiałam usunąć dolną ósemkę. Męczyłam się z bólem przez kilka dni, aż w końcu napisałam do koleżanki, która jest chirurgiem dentystycznym i umówiłam się na wizytę. Okazało się, że przygryzam sobie policzek i mam dwa wyjścia: sunąć kawałek policzka albo wyrwać zęba. Zdecydowałam się na to drugie. Dostałam miejscowe znieczulenie i po kilku minutach było po wszystkim. Wtedy nie bolało. Zadowolona pojechałam do domu i mniej więcej przez dwie godziny było dobrze, a potem było już tylko coraz gorzej. Wytrzymałam do czwartku... aż do czwartku i pojechałam do mojego dentysty. Okazało się, że mam suchy zębodół, powikłanie występujące czasem po usunięciu zęba trzonowego. Przyczyną jest najczęściej niepowstanie lub rozpad skrzepu powstałego po wyrwaniu zęba. Ból jest nie do opisania. Budziłam się w nocy i płakałam w poduszkę, bo zażycie jakichkolwiek silniejszych środków przeciwbólowych nie wchodziło w grę. Po pierwszym wypełnieniu dołu specjalnym środkiem dentystycznym ból ustąpił na dwa dni, dlatego zdecydowałam się na kolejną wizytę i teraz jest już znacznie lepiej. Wydałam majątek, ale przynajmniej mogę mieć nadzieję, że ból nie dopadnie mnie znowu w czasie świąt.
Wszystkim kobietom bijącym się z myślami, czy usunąć ósemkę, zalecam zrobić to przed zajściem w ciążę. Wtedy można się przynajmniej poratować Ketonalem. Nie jestem zwolennikiem takich sposobów uśmierzania bólu, ale czasem po prostu nie ma innego wyjścia.

Kinga

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz